No Image x 0.00 + POST No Image

Zatajony świat superjachty miliarderów

SHARE
0

W XIX wieku mówiono, że długość łodzi mężczyzny w stopach powinna równać się jego wiekowi w latach. Takie dawne morsko­-szewskie przysłowie brzmi w duchu Palm Beach International Boat Show, które w marcu 2022 roku zgromadziło wystawców na Florydzie, na złotej linii oceanu. Typowa oferta pokazuje 203‑stopowy jacht Sea Owl, sprzedawany jako używany za 90 milionów dolarów (około 67 milionów funtów). Właściciel, inwestor z Wall Street Robert Mercer, dorzuca meble i akcesoria, w tym Steinwaya, Fresce i system zabezpieczeń z odciskiem palca. Niemniej Mercer’s pakiet był skromny: największe superjachty mają obecnie ponad 500 stóp długości (ponad 152 m) – i kosztują sześć—a nawet siedem razy więcej. Obecnie gigajacht stał się najdroższym przedmiotem, jaki ludzkość potrafi posiadać, przebijając domy. Jeden gość żeglarski opowiedział o rozmowie z jednym z najsłynniejszych przyjaciół, którzy utrzymują jeden z największych jachtów na świecie: „On powiedział: The boat is the last vestige of what real wealth can do – you have a chef and I have a chef. You have a driver and I have a driver. You can fly privately and I fly privately. So, the one place where I can make clear to the world that I am in a different f***ing category than you, is the boat”. Gigayachts takie jak ten ze zdjęcia stały się w tej chwili najdroższym obiektem luksusu dla bogaczy – droższym od nieruchomości (plik zdjęciowy). Wirująca wojownicza siła kapitału: dodatkowo – jachty absorbują nadmiar kapitału i dają właścicielowi pewien stopień elastyczności. Kolejny właściciel opisał to w ten sposób: „If you’re on your boat and you don’t like your neighbour, you tell the captain, ‘Let’s go to a different place’. On land, escaping a bad neighbour requires more work: you’ve got to try to buy him out or make it uncomfortable or something.”

Zatajony świat superjachty miliarderów

Gigajachty prześcigają domy jako najdroższy przedmiot luksusu

Czytelnicy dowiadują się, że mamy do czynienia z „największym boomem w historii przemysłu jachtowego”. W Palm Beach Boat Show greeterzy, wykwalifikowani specjaliści, mają za zadanie odsiać „superbogatych” od „niekwalifikowanych odwiedzających”. Skany tłumaczą, że obserwują tłum na nabrzeżu pod kątem wskazówek (właściwe buty, biżuteria, zwierzęta), a także czerwonych flag (kamery, wymyślne wizytówki, ubrania z odniesieniami do popkultury). Jeden resort obserwował, że ktoś długi ma zegarek wart 100 000 dolarów. Tych, którzy nie spełniają wymagań, dyskretnie „odstrasza” się. Wciąż trwa „największy boom w historii przemysłu jachtowego”. W 2021 roku sprzedano rekordową liczbę 887 superjachctów na całym świecie, prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Jednym z powodów był pandemiczny świat – potrzeba dystansu społecznego w zestawieniu z duchowym przebudzeniem. Innym, głębszym, powodem jest bezprecedensowa nierówność bogactw na świecie. Od 1990 roku liczba miliarderów w Stanach Zjednoczonych wzrosła z 66 do ponad 800; wśród największych byli Elon Musk, Mark Zuckerberg i Jeff Bezos (Musk faktycznie nie posiada jachtu, ale często bywa gościem). W tym samym czasie liczba gigantycznych jachtów – dłuższych niż 250 stóp – wzrosła z poniżej dziesięciu do ponad 170. Jak mówi Raphael Sauleau, dyrektor International Yacht Company: „Covid i bogactwo – idealna burza dla nas”. A jednak nikt nie ukrywa, że superjacht nie jest miejscem do pomnażania produkcyjnych zysków. Financial Times zauważył: „Posiadanie superjachtu to jak posiadanie stosu dziesięciu Van Goghów – tylko że trzymasz je nad sobą, idąc po wodzie, starając się utrzymać je suchymi.”

Gigajachty prześcigają domy jako najdroższy przedmiot luksusu

Życie na pokładzie i ukryte mechanizmy relacji

W świecie jachtów liczy się siła kapitału, ale także układ sił i etyka pracy. Załoga – „yachties” – zamienia manualną pracę i posłuszeństwo na pieniądze i przygodę. Na dobrze obsługiwanych jednostkach ekipa interioru pracuje z niezwykłą dbałością o detale: użycie pałeczki Q do wypolerowania krawędzi sedesu, pęsety do usuwania resztek kurzu z teakowej podłogi, szczoteczka do czyszczenia prowadnic schodów. Często to młodzi ludzie z Wielkiej Brytanii lub innych krajów Wschodniej Europy, którzy szukają pracy na „dock walk”, roznosząc CV w marinach. Stawki: do 3 500 USD (około 3 000 euro) miesięcznie dla członków załogi, 50 000 USD (około 45 000 euro) w napiwkach podczas udanego lata na Morzu Śródziemnym. Dla kapitana ogrom łodzi ma znaczenie – zarabia on średnio tysiąc dolarów za stopień za każdy rok pracy. Jednak praca ta niesie także poważne ryzyko i niedostatek ochrony. Duża łódź to praktycznie korporacja z sztywną hierarchią i bez Dział HR. W ostatnich latach załoga zgłaszała krytyczne uwagi dotyczące molestowania, impunii i braku zdrowia psychicznego. Doświadczenia członków załogi obejmują sytuacje, w których goście zażywali tyle kokainy, że nie mieli apetytu na posiłki kucharza; uzbrojeni ludzie napadli na jacht i grozili zabrać załogę do innego kraju; właściciele grozili, że jeśli młoda kelnerka powie komukolwiek o nadużyciach, zadzwonią po mafię i „uaryją ją”. Związane z NDAs załogi na morzu mają niewiele środków odwoławczych, a wielu obawia się, że ich e-maile są monitorowane. Nie ma jednak śladu takich mrocznych faktów w propaganda podczas pięciodniowego Palm Beach Boat Show. Po zakończeniu sezonu letniego na Morzu Śródziemnym rosną duże plany – motorówka z Florydy i Karaibów kieruje się na wschód, w stronę wybrzeży Francji, Włoch i Hiszpanii. W centrum znajduje się Monako, jeden z najbogatszych krajów na Ziemi, gdzie superjachty unoszą się na marinie jak zabawki do kąpieli. Gdy odwiedziłem, najbliższe wolne miejsce w hotelu – za cenę, która nie mogłaby mi zaszkodzić – było Airbnb tuż za granicą z Francją. Dzięki znajomemu udało mi się zdobyć pokój – „kabina” – w Klubie Jachtowym Monaco, z widokiem na marinę. W mojej kabinie zrozumiałem, że nigdy nie będę w pełni zadowolony w innym miejscu. Przestrzeń była cicha i luksusowo aromatyczna, w jasnym świetle przesączała się przez szklane ściany nad wodą. Myślałem, przeniknięty wstydem, o słowie z „Tatusia” Hollisona Ha­mi­lya i „zbyt późno na grzech” – myślałem o zdaniu „Do not think about sin” — wciąż jest zasada. Jeden poranek na tarasie przyniósł mi brunch – lekkie, francuskie omlet i świeżo wyciskany sok pomarańczowy – a potem zauważyłem mężczyznę z jachtem na przystani, patrzącego w górę na mój taras. Z początku przegapiłem, a potem znów zobaczyłem go: dorosły mężczyzna, na drugim, siódmym poziomie statku, bez soku, na beżowym siedzisku, gapiący się na mój idealny taras. I zaczęło się we mnie budzić przekonanie o wyższości – to było nieoczekiwane odczucie, które rozlało się w moim sercu niczym ciepła fala: nagle zrozumiałem, co to znaczy, gdy świat przechyla się na twoją stronę, choć przez chwilę. Adapted from The Haves And Have-Yachts by Evan Osnos (Simon & Schuster, £22). © Evan Osnos 2025. Aby zamówić kopię za £19.80 (Oferta ważna do 01-04-26; UK P&P darmowe przy zamówieniach powyżej £25) wejdź na mailshop.co.uk/books lub zadzwoń 020 3176 2937.

Życie na pokładzie i ukryte mechanizmy relacji

Monako, cisza i lekcja z górnej półki bogactwa

W środku wybrzeża, Monaco siedzi w sercu zimnej fali zysków i opinii. Kiedy byłem w okolicy, najbliższy dostępny pokój, za cenę, która nie mogła naruszyć mojej reputacji, brzmiał: Airbnb nad granicą, z Francją. Przez znajomości udało mi się zdobyć pokój – „kabinę” – w Yacht Club de Monaco, z widokiem na marinę. W kabinie zrozumiałem, że nigdy nie będę w pełni usatysfakcjonowany w żadnym innym miejscu. Przestrzeń była cicha i elegancko aromatyczna, skąpana w miękkim świetle przenikającym przez ścianę ze szkła nad wodą. Przypomniała mi się linia z Hemingwaya: „Do not think about sin. It is much too late for that and there are people who are paid to do it.” Pewnego ranka, na tarasie, delektowałem się moim posiłkiem – lekkim francuskim omletem i świeżym pomarańczowym soku – gdy dostrzegłem mężczyznę na jachcie w marinie. Patrzył na mnie z góry. Gdy na nowo spojrzałem, stał tam – dorosły mężczyzna, na średnim jachcie, bez soku, na beżowym siedzisku, patrzący na mój doskonały taras. Pojawiło się we mnie uczucie wyższości, które trwało tylko chwilę, ale było prawdziwe: świat pochylił się w moją stronę. W końcu zrozumiałem, jak to jest odczuć, choć na krótko, że bycie widzianym z góry daje przewagę. Adapted from The Haves And Have-Yachts by Evan Osnos (Simon & Schuster, £22). © Evan Osnos 2025. Aby zamówić kopię za £19.80 (Oferta ważna do 01-04-26; UK P&P darmowe przy zamówieniach powyżej £25) wejdź na mailshop.co.uk/books lub zadzwoń 020 3176 2937.

Monako, cisza i lekcja z górnej półki bogactwa